Muszę to powiedzieć….
…bo znowu spać nie będę mogła….
Przykra sytuacja! Czuję się zniesmaczona, podobnie jak większość moich koleżanek z forum Decoupage24.pl
Sprawa dotyczy Pappu z tego bloga.
Powiem jedynie, że okazała się osobą nieuczciwą.
Poczytajcie sobie jeśli nie chcecie „naciąć się” na jej nieuczciwość o TU.
Przed chwilą (ok 18.45) okazało się, że P.zablokowała dostęp do swojego bloga. Teraz czytać go mogą jedynie osoby zaproszone. Ciekawie…. Powodzenia życzę!
Komentarze są wyłączone.
1 komentarz
Odpowiadałam kilka godzin temu, ale wcięło mi komentarz :(((
Dziewczyny nie będę się rozpisywać, już ochłonęłam…
Pappu zablokowała dostęp do swojego bloga. O czym to może świadczyć? Same odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Bardzo dobrze skwitowała to koleżanka na forum, pozwolę sobie zacytować słowa Misirysi "Nic to- nic w przyrodzie nie ginie. Smród po niej i tak się będzie ciągnął". Amen.
Teraz podobno się tłumaczy na blogu…ale co innego napisała na forum-najbardziej zainteresowanym, a co innego baja na blogu…
Stwierdzam, że szkoda słów i szkoda czasu 🙂
Pozdrawiam
Marta
Miro masz rację – coś takiego jak anonimowość w sieci nie istnieje.
Nie znałam Pappu i nie znałam Waszego forum, ale cała ta sytuacja mnie najzwyczajniej dziwi. Oczywiście załóżmy, że to poczta zawiniła. Sprawa jest o tyle prosta, że skoro zniknęło więcej przesyłek, to winny jest raczej w okolicach tej poczty. Może rzeczywiście jakaś ciekawska pani sortująca listy wysypane ze skrzynki…może skrzynkę zalał deszcz i wszystkie przesyłki uległy zniszczeniu, może … to wszystko można próbować wyjaśnić a dziewczyny uspokoić na przykład skanem pisma wystosowanego do PP zamieszczonym na forum. Jeśli jednak to nie poczta to naprawdę dziwię się, że dla kilku serwetek ktoś był w stanie narazić swoje dobre imię. Ja wiem, że słowa honor i uczciwość bardzo się zdewaluowały, ale czy aż tak? Przecież teraz z powodu kilku złotych zrobił się wokół tej osoby brzydko mówiąc smród. Jeśli jest niewinna, dlaczego ucieka i zaciera ślady, przecież jeśli serwetki nie doszły można wysłać drugie, jeśli ich już nie ma może wysłać coś innego jako rekompensatę, drewienka do deku- czyt książkę jakąś. Wszystko z kilkoma słowami przeprosin… da się. Pomimo tych wszystkich nicków i pseudonimów nigdy nie jesteśmy anonimowi w sieci. Nie podejrzewam dziewczyn o wprowadzenie w czyn planu "najazdu" na P., ale gdyby ktoś naprawdę chciał, to bez problemu znajdzie namiary na każdego blogera. Więc jeszcze raz pytam, czy warto było?
Danusiu owszem, łatwo człowieka oceniać i czasami robi się to zbyt pochopnie, ale… gdy ktoś ma czyste sumienie, to nie znika bez słowa i nie usuwa nagle swoich danych. Przecież normalnie, gdy odchodzi się z jakiegoś grona, to zostawia się jakąś informację, pisze słowa podziękowania za wspólnie spędzone chwile i żegnana się z ludźmi… Cóż, tak sądzę… no chyba, że jestem zbyt wymagająca i nie znam się wcale na ludzkich zachowaniach. 😉
Nie miałam przyjemności z Pappu, ale też nie mam przyjemności osobiście przekonywać się o uczciwości osób, o których inni nie mówią zbyt przychylnie (bo nawet w plotce tkwi zawsze ziarno prawdy) 🙂
Czytając Wasz komentarze zdziwiłam sie bardzo bo do mnie wszystko dotarło od Pappu. Może rzeczywiście poczta zawiniła i źle dziewczynę oceniacie. Poczta Polska już mnie różne figle zrobiła. Poczekajmy może dziewczyna jest niewinna.
Tak jak pisałam ja dostałam od Pappu przesyłki.
Pozdrawiam
Martuś, jak wiesz ja jestem wśród tych oszukanych przez Pappu. Zastanawiałam się czy umieścic t, informację na swoim blogu, czy warto… WARTO!! Niech to będzie przestrogą przed nieuczciwoścą pewnej osoby.
Buziaki dla Ciebie
Przykro mi, że moje wrażenie okazało się faktem . Miałam bardzo mieszane uczucia podczas kontaktu z tą osobą, ale myślałam, że to jakieś moje odchyły. Nic więcej nie powiem, oprócz tego, że dobrze, że wyszłaś z tą informacją.
Pozdrawiam
Poczytałam wskazane teksty i czuję się zniesmaczona. Przykro mi Martuś, że zetknęłaś się z tą… osobą. Swoją drogą – pani_winna nisko się ceni. "Przehandlowała" swoje dobre imię dla ilu? 50-100zł? A internetowy świat Pasjonatek faktycznie jest mały…
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci jak najmniej takich internetowych "koleżanek"
PS. Dziś po raz pierwszy zablokowałam kogoś z listy Obserwatorów.