Ostatnie pisanki i prezenty wymiankowe
Właśnie zakończyłam sesję zdjęciową i pokażę Wam ostatnie pisanki. Jeszcze kilka nadal tkwi na wykałaczkach i czeka na ukończenie, ale już nie znajdę na to czasu 🙁
Dziś pół nocy nie przespałam siedząc z miską przy Kubusiu 🙁 achh…znowu chory….
To trio już za chwilę znajdzie się w mieszkaniu moich przesympatycznych sąsiadów ::
To sporo większe od wydmuszki gęsiej jajko plastikowe, zakupione w Empiku. Wykroiłam je i ozdobiłam wklęsłości 😉 wokół i wzorek na górze to konturówka a całość postarzona brązową pastą i wylakierowana.
A teraz pora się pochwalić 🙂
Dziś udało mi się w końcu zrobić zdjęcia wszystkich prezentów, które otrzymałam od forumowych koleżanek
Wszystkie karteczki i dołączone do nich prezenty sprawiły mi ogromną radość 🙂 Serdecznie dziękuję za świąteczne życzenia. Jesteście kochane 🙂
Karteczka, serwetki i frywolitkowa kurka od Alutki:
Karteczka, serwetki i jajo do zdobienia od Bożenki
Karteczka, filcowane etui i przepiękna frywolitkowa serwetka od Eli
Komentarze są wyłączone.
1 komentarz
Pisanki piękne, bardzo misterna robota. Oglądam i podziwiam!
Agnieszka
Otrzymałaś wspaniałe prezenty,a Twoje jajoszka wyszły cudnie:)życzę smacznego jajka i Wesołego Alleluja!
Prezenty super 🙂 zdrówka dla Twojego Kubusia
Eli bardzo dziękuję 🙂 Śliczny prezent! Sprawiłaś mi nim wiele radości :*
Muszę się do Ciebie wybrać na szkolenie frywolitkowe. Coś niesamowitego 🙂 coraz bardziej mi się podoba! tylko z tego, co słyszałam nie jest to wcale łatwe, tym bardziej podziwiam Twoje zdolne łapki i tym jeszcze bardziej dziękuję za wspaniałą serwetkę :)))
Ale dużo prezentów dostałaś,super zajączek :)Bardzo się cieszę,że mój też Ci się spodobał,bo bałam się strasznie.Miałam włożyć jeszcze maleńkiego frwyolitkowego zajączka,ale oczywiście jak był potrzebny,to gdzieś pokicał ;).Dużo zdrówka życzę i radosnych Świąt .
Dziękuję serdecznie….no też musimy się jakoś trzymać 🙂
Dla Wasz wszystkiego co najlepsze i też dużo zdrówka. Ściskam :*
Marto, dużo zdrówka i spokoju dla was na święta, u nas też niestety, choróbsko, ale jakoś się trzymamy… ;))