Komoda dla Kuby…
Witajcie…:)
działam nieustająco…dziś prezentuję kolejną komodę, dla Kuby. Pokażę wersję z literkami i bez literek. Zamawiając komodę uzgadniam czy imię dziecka ma być namalowane, przyklejone (w przypadku liter ze sklejki) czy też ma być to komódka bez napisów…tak jak ta 🙂
Strasznie mnie korci, żeby misiaki pociapać patyną… nie tylko misiaki, całą komodę 🙂 czy macie na to jakieś lekarstwo? 😉
Baaardzo przyjemnie pracuje się przy malowaniu takich dzieciowych komódek 🙂 kolejna będzie w kolorze zielonym. Motyw już wybrany…niebawem zabieram się za nią 🙂
W międzyczasie dokańczam swoje pudełeczka, dziś udało mi się zrobić coś nowego, m.in.na szkle… Dawno nie zdobiłam butelek, słoików. Konewka do letniego ogrodu czeka w kolejce…i cała masa innych przedmiotów….
Np. ten staroć, który został oklejony, a pod okleiną ma dwie warstwy farby olejnej… Szafka nie jest duża, ale pracy zapowiada się przy niej sporo. Fajne ma gałki, stare, zardzewiałe. W jednej z szufladek znalazłam stareńkie opakowanie z goździkami i gorczycą…
Zmajstrowałam kolejny szyszkowy wianek. Tym razem ogromny, 40cm. Delikatnie go tylko wybieliłam i jest fajną dekoracją…
Komentarze są wyłączone.
1 komentarz
komoda świetna zwłaszcza z literkami
Komoda piękna, z literkami i bez, a szczególnie kropki mi sie spodobały ;o)
Kubusiowa komódka jest piękna:)Czekam na efekt końcowy kuchennej półeczki:)
wspaniała ta komoda i ciekawy blog..obserwuje i pozdrawiam
Czas temu kupiłam sobie komodę 6-szufladową, ale nigdzie nie można kupić odwagi do przemalowania (za stara już jestem) 😉 😉 😉 Pozdrawiam 🙂
12`1
Właśnie mój kot przeszedł po klawiaturze i taki napisał komentarz :))))))) Ciekawe, co też to może znaczyć… Może chciał zapytać o kocisko, które Cię podsiadło? Przyznam, że ja też chciałabym wiedzieć, czy to Twój kot 🙂
Komoda bardzo mi się podoba – i z literkami, i bez. Piękne kolory i fajne kropeczki. A z szafeczki z pewnością powstanie kolejne arcydzieło; pracy pewnie będzie, jak sama piszesz, dużo, ale i pole do popisu ogromne.
Ale cudowności! Prawdziwy raj dla oczu! Pozdrawiam.
przepiękna jest ta komoda
niczego jej nie brak
nie ciapaj jej niczym 🙂
Piekna komoda! Bardzo podoba mi się kolorystyczne połączenie no i te kropy – boskie 😉 Z patyną i postarzaniem mam bardzo podobnie, chyba trzeba po prostu mocno walczyć z sobą. Dla mnie cała komoda jest bardzo "sterylna" i patyna nie jest konieczna. Mi się podoba taka jaka jest 🙂
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Wszystko jest śliczne.. 🙂